"Papież nie przestaje wyrządzać krzywdy". Mocne słowa arcybiskupa

Jak pisze emerytowany arcybiskup z La Platy w Argentynie, kilku księży, którzy z uwagą podążają za naukami papieża Franciszka, wyraziło mu swoje przerażenie i smutek z powodu częstotliwości, z jaką Jego Świątobliwość oczernia księży. Papież często nazywa kapłanów "zgorzkniałymi", "starymi kawalerami”, "urzędnikami sakramentalnymi”, "plotkarzami" i innymi pogardliwymi przymiotnikami, ujawniając brak sprawiedliwości i miłosierdzia.

Papież krytykuje kapłanów

Abp Aguer wskazuje, że na świecie są tysiące księży i część epitetów Franciszka rzeczywiście do niektórych pasują. Jednak uogólnienia w kazaniach, katechezach i przesłaniach papieża zaprzeczają prawdzie oraz "radykalnie podważają" twierdzenia Soboru Watykańskiego II.

"Kapłani przez sakrament święceń zostają uczynieni na podobieństwo Chrystusa Kapłana, aby we współpracy ze swoimi biskupami pracowali nad budowaniem Kościoła, będącym całym Ciałem Chrystusa. Jak wszyscy inni chrześcijanie, otrzymali w sakramencie chrztu symbol i dar takiego powołania i takiej łaski, że nawet w ludzkiej słabości mogą i powinni szukać doskonałości, zgodnie z wezwaniem Chrystusa: «Bądźcie więc doskonali, jak wasz Ojciec Niebieski jest doskonały» (Mt 5,48)" – czytamy w dokumencie Presbyterorum Ordinis, na który powołuje się abp Auger.

Przeciwko Tradycji

"Innym aspektem, na który należy zwrócić uwagę, jest to, że oszczerstwa papieża często kierowane są pod adresem księży, którzy bardziej trzymają się Tradycji" – pisze abp Aguer.

Hierarcha stwierdza dalej, że "papież nie przestaje wyrządzać krzywdy". Teraz wystąpił także przeciwko biskupom, odwołując biskupa Josepha Stricklanda z Tyler w Teksasie, próbując zneutralizować najlepszych spośród następców apostołów, narzucając koadiutora lub wysyłając wizytację apostolską.

"Tutaj, w Argentynie, usunął znakomitego biskupa San Luis i zastąpił go postępowcem, który błogosławi «w imię Ojca i Ducha Świętego», omijając odwiecznego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby nie drażnić niewiernych" – konkluduje arcybiskup.